Kulinaria

sobota, 16 maja 2015

Podróż życia- USA.

Witam wszystkich :) 
Przepraszam, że tak długo mnie nie było, kilka osób się dopytywało o nowy post, ale nie miałam ostatnio zbyt dużo czasu...Ale pocieszę Was! Przybywam z nową motywacją i jeszcze większą siłą :D No i z większą ilością wolnego czasu :)

Dobra to tak, w dzisiejszym poście chcę Wam opisać moją podróż to USA, która była spełnieniem moich marzeń! 
Do Stanów poleciałam rok temu, na wakacje do kuzynki, na cały miesiąc :)
Wylatywałam z Warszawy Okęcia. Leciałam liniami LOT, bez pośrednio na Lotnisko JFK w Nowy Jorku. Cały mój lot trwał niecałe 8 godzin, ale był dla mnie bardzo męczący bo byłam wtedy przeziębiona i całe zatoki siadły :/ 
No i pomijając już fakt, że leciałam sama i do nikogo się nie odezwałam...co z tego, że w samolocie byli sami polacy :D 

Jakoś krótko przed lądowaniem dostaliśmy formularze do wypełnienia, które trzeba było oddać na lotnisku przy sprawdzaniu paszportów itp.
Wysiadłam, wszystko było okej, aż nagle grupa chińczyków mnie otoczyła i nie wiedziałam gdzie iść :D Wmawiałam sobie tylko wtedy- ,,Justyna nie panikuj, jakoś to będzie'' :D Jeszcze wcześniej, podeszłam do pani, która była ze służb na lotnisku i zapytałam-,, Where is baggage claim''? Na co ona-,,What''? A ja do niej -,,A ok, no problem'' :D i poszłam w stronę ludzi ;) Trochę to wszystko trwało, aż się odnalazłam. Poszłam do kolejki, która prowadziła do sprawdzania dokumentów, tam zostałam przepytana przez kobietę -po co i do kogo przyleciałam :D Po tej rozmowie udałam się dopiero do mojego  bagagge claim haha, no wcześniej nie wiedziałam jak to wygląda i od razu chciałam iść po walizkę ;p 
Jak już ją miałam przy sobie trochę się uspokoiłam :D Teraz mi tylko zostało czekanie na kuzynkę, która miała mnie odebrać z lotniska i dzień wcześniej ustalałyśmy wszystkie szczegóły co do mojego przyjazdu :) 
No to mówię czekam tu, skoro się tak umawiałyśmy. 5 minut, 10 minut, 15 minut, a zobacze czy wifi jest...nie łączy :/ Dobra 30 minut, a ja już standardowo zaczynam panikować, może wysiadłam nie na tym lotnisku co trzeba?Ale nie...to niemożliwe...Jakiś mężczyzna zaczyna obok mnie myć podłogę a ja tylko się zastanawiam co jest, boże czy ja tu zostanę?
Nagle podeszła do mnie sympatyczna czarnoskóra i pyta się czy jestem Justyna, a ja jej po polsku tak, szkoda, że mnie nie zrozumiała, a ja oczywiście zapomniałam, ze to nie Polska :D Na moje szczęście ją zrozumiałam i już wiedziałam że muszę iść przed siebie i skręcić w lewo i znajdę się już w ramionach mojej rodzinki :D Taaa dam! Doszłam i tak moja przygoda z przylotem się skończyła :) 
Pojechaliśmy do hotelu i zaczęłam mój miesiąc w USA! :) Myślałam, że miesiąc to zbyt długo, szczególnie że taka odległość, ale zleciało bardzo szybko. 
Zwiedziłam mnóstwo wspaniałych miejsc i dopiero po powrocie do Polski sobie uświadomiłam w jakim pięknym kraju byłam.:)

Dobra to teraz coś dla oka :)








 






Mogłabym wrzucić jeszcze więcej zdjęć, ale nie chce już przynudzać :)...
Dobra ale moje ulubione muszę! :D
Spotkać Josha i Sandy'iego- bezcenna pamiątka :) 
W czasie tej mojej podróży zwiedziłam wiele stanów i wspaniałych miast takich Jak:
-Waszyngton
-Nowy Jork
-Niagara Falls
-Pittsburgh
-Dzielnica Kardiashanów w NY
-Orange 
-J. Erie
No i jeszcze zahaczyłam o Kanadę! :)
Bardzo spodobał mi się ten kraj i chcę go odwiedzić ponownie, mam już nawet plany jak i kiedy to zrobię :) A może moje przyszłe wykształcenie sprawi, że będę mogła żyć i pracować w tym kraju :) 
Ten wspaniały czas tak szybko zleciał i nim się obejrzałam już byłam w samolocie do Warszawy. Lot powrotny mi się nie dłużył za co jestem bardzo wdzięczna. Miałam przylecieć godzinę wcześniej a udało się wcześniej :) 
Dobra to chyba tyle co chciałam tutaj opisać...Jeżeli mielibyście jakiekolwiek pytanie co do tej podróży czy do tego bloga możesz mnie zapytać, nawet anonimowo, a ja postaram Ci się odpowiedzieć :) KLIK TU
W tym roku na wakacje wybieram się do Grecji i myślę, że fotorelacja z tej podróży także znajdzie się tu, u mnie na blogu :) 
Buzi ;*!




1 komentarz: