Kulinaria

niedziela, 3 lutego 2019

Dopiero wróciłam

Hej, nie było mnie tu kupę czasu...
Od kilku tygodni nosiła mnie chęć powrotu tutaj, ale z troszkę innymi zamiarami prowadzenia tego bloga.
Chcę publikować tutaj dalej tematy takie jak wcześniej, głownie będą pojawiać sie tutaj kosmetyki, ich recenzje, ale również tematy życia codziennego. Będzie to poprostu inna forma mojego bloga.
Nie będę go też udostępniała na social mediach, będiz etroszkę prywatniejszy, troszkę blog a troszkę pamiętnik.

U mnie dużo rzeczy sie nie zmieniło, może tylko to że z roku na roku jestem coraz starsza, a jutro wybije mi juz 21 lat ... masakra.
Nie czuję się staro, czuje sie tylko dojrzalej, o ile czuć się tak można.
Od kilku miesięcy mam nową zajawkę, a jest to malowanie paznokci... chociaż moją jedyną modelka jest moja mama to i tak widze dużą poprawe z tego jak maluje.
Wiadomo najlepsza nie jestem i pewnie najlepszą w tym nie będę ale moze dojdę do takiej wprawy, ze bede robić paznokcie za pieniadzę, co stanie się moim dodatkowym dochodem, ale za nim do tego dojdzie jest jeszcze kilka rzeczy, któe musiałabym kupić,a na któe narazie żal mi najzwyczajniej w świecie kaski.


Dużo osób w ostatnim czasie powiedziało mi, że jestem bardzo dojrzała jak na swój wiek  ... i że jestem zorganizowana... czy ja wiem? Wydaję mi się, ze przedewszystkim moje życie nauczyło mnie czegoś takiego, że nie warto odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę, a warto czasami zaryzykować, ja w ostatnim roku bardzo dużo zaryzykowałam i bardzo dużo stracziłam, ale też zyskałam, może kiedys o tym tu napiszę. :)

Jaki był ostatni rok? Ciężki? Średni? Nie ma na to chyba określenia bo był sinusoidą która raz była na szczycie a raz na dnie, przełomowym momentem dla mnie był okres października, nowa praca.. oraz kilka innych rzeczy, które nawet teraz do mnie nie docierają, ale staram się z tym żyć choć w głowie mam mnóstwo negatywnych myśli.
Co do pracy.. jestem recepcjonistką mam umowę do maja 2020 roku... wydaję mi sie, ze to za długo jak dla mnie na jednym stanowisku, ale z dugiej strony jest to mój zawód wyuczony, jeśli można tak wgl napisać, bo moje technikum było w wiekszośći czasu dramatem :))


W tym roku szykuję się też fajna roczica z moim chłopakiem3- lata huhu kto by pomyślał, że tyle z kimś będę potrafiła wytryzmać... Jak w każdym związku są wzloty i upadki oczywiscie w naszym też. Czasami mam odczucia że dużo nas dzieli, wiecej dzieli niż łączy, ale chyba tak już musi być.
Nie piszę, że jest źle bo nie jest źle, za nami wspaniałe wakacje w Bułgarii czy w Grecji, może kiedyś Wam je opisze :)


Mam pewny plan, kiedy skończy mi się umowa chciałabym leieć do USA jako niania, wybrać fajną rodzinkę i zaryzykować wszystkim, może to mega nie odpowiedzialne, ale ciągle mnie tam ciągnie i gdyby nie wielka miłość którą dałam swojemu chłopakowi p[enwie juz bym tam była :)
Nie wiem, ale poprostu taka jestem i już :)



Kurczę nie wiedziałam, że powrót tutaj pozwoli mi tak dużo napisać ... sama jestem w szoku.
Chcę tu byc nawet jeśli miałabym być tu sama dla siebie, a co :)
Jutro mam neistety pracę od 8-20 więc nie zapowiada się jakieś mega świętowanie moich urodzin...zresztą kto by chciał to świętować...


okej to by było na tyle, wpadne tu jeszcze w tym tygodniu z jakims ciekawym tematem...:)