Sweterek/Sweater- Sinsay
Spodenki/Shorts- Primark
Torba/Bag- KLIK
Zegarek/Watch- KLIK
piątek, 21 sierpnia 2015
wtorek, 18 sierpnia 2015
Sweet
Hej kochani :*
Dzisiaj coś słodkiego! Czasami można ;D
Potrzebujemy:
Płatki owsiane
jogurt+masło orzechowe
borówki amerykańskie
banan
No i układamy, jak kto woli.
Smacznego :)!
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
2. Moje ulubione śniadania.
Hej wszystkim :*
Hej w poniedziałek...
Przygotowałam dla Was kolejną propozycje na śniadanie, myślę że się Wam spodoba!
Kawa zbożowa, 2 kiszone ogórki, parę plasterków ogórka zielonego, pomidor, chudy twaróg, ser gouda.
Miłego dnia :*
Zapraszam na mojego instagrama--- www/instagram.com/justiifly
Kawa zbożowa, 2 kiszone ogórki, parę plasterków ogórka zielonego, pomidor, chudy twaróg, ser gouda.
Miłego dnia :*
Zapraszam na mojego instagrama--- www/instagram.com/justiifly
niedziela, 16 sierpnia 2015
Greckie powroty 2015 cz.2
Mam już zdjęcia ;) Miłego oglądania!:*
Zdjęcia robiła- Martyna, o tuuu do góry patrzeć!:D
jeszcze raz wszystkiego najlepszego <3 I dziękuje za wspaniałe zdjęcia :*
Tudududu :D
czwartek, 13 sierpnia 2015
Starlight
Modelka- Weronika
Buty/Shoes- Nike
Spodenki/Shorts- Tally Weijl
Bluzka/T-shirt- New Yorker
Torebka/Bag- New Yorker
Naszyjnik/Necklace- Mango
wtorek, 11 sierpnia 2015
Hold on be strong.
Fotograf- Weronika
Buty/Shoes- Converse
Spodenki/Shorts- Tally Weijl
Bluzka/Blouse- Christian Dior
Torebka/Bag- House
:)
sobota, 8 sierpnia 2015
Greckie powroty.
Cześć :)!
Witam wszystkich po tak długim czasie, nie było mnie tu już prawie miesiąc....
W tamtym tygodniu wróciłam z Grecji, byłam tam 10 dni i ten post będzie właśnie o tych moich ''greckich wakacjach''. ;)
No więc zacznę od samego początku...
Wyjazd miałam 21 lipca, wcześnie rano. Ogólnie moja podróż do Grecji trwała około 26 godzin, przejeżdżaliśmy przez Słowację, Czechy, Węgry, Serbię i Macedonię.
W samej Grecji byłam już około 6 rano, a w hotelu ok godziny dziesiątej greckiego czasu. (czyli 1 godzina do przodu)
Każdy dzień zaczynaliśmy sytym śniadaniem po którym zawsze szliśmy na plaże i tak plażowaliśmy aż do obiadu, a po obiedzie znów kierunek-- plaża :)
Mieszkaliśmy w Leptokarii (bardzo blisko gór Olimpu).
W międzyczasie mieliśmy dwie wycieczki, pierwsza była na malowniczą wyspę Skatios i musieliśmy bardzo wcześnie wstać by dojechać autokarem do portu, gdzie czekał na nas nasz statek. Sama podróż do portu trwała dwie godziny, a podróż statkiem na wyspę ok. 3h.
Po wyjściu ze statku udaliśmy się na mały spacer na wzgórze, gdzie był piękny widok na okolice. Spacer zakończyliśmy obiadem... no dobra kebabem ...
Około 14 wsiedliśmy znów na statek i popłynęliśmy do innego portu, gdzie mogliśmy skakać do morza ze statku i mieliśmy parę godzin na plażowanie :)
Powrót był chyba najlepszy bo do naszego statku przyłączyło się ok. 5 delfinów, które co chwila wyskakiwały z morza, super widok :)! A i udało nam się zobaczyć hotel, do którego na wakacje przyjeżdża książę Karol wraz ze swoją rodziną.
Jadąc do hotelu mieliśmy po drodze bardzo ładne widoki, góry, pola i gaje oliwne- które przy zachodzie słońca wyglądają naprawdę bardzo pięknie.
Naszą drugą wycieczką była podróż na Olimp, do krainy Zeusa...Udało nam się zobaczyć największy szczyt tego pasma gór, akurat trafiliśmy na bezchmurne niebo i szczyt było bardzo fajnie widać.
Potem wstąpiliśmy do Litochoro na pyszną kawę frappe, która jest właśnie bardzo charakterystyczna dla Grecji i każdy kto tam jest musi ją spróbować ;)!
Ogólnie grecy piją bardzo dużo kawy, tej gorącej jak i tą na zimno.
Szczerze mówiąc to bardziej podobała mi się wycieczka na wyspę Skatios...
W drodze powrotnej już do domu wstąpiliśmy do Saloników, ale nie byliśmy tam długo bo do podziwiania mieliśmy tylko pomnik króla macedończyka oraz białą wieżę.
Co do samej Grecji to według mnie jest to bardzo ładny kraj i w przyszłości chcę się tam wybrać jeszcze raz, ale bardziej na południe.
Ich jedzenie nie jest takie dobre jak nasze (przynajmniej według mnie) bo głównym jakby składnikiem wszystkich potraw jest makaron... Makaron jest wszędzie :D!
Zupy składają się głownie z kilku warzyw, wody i jakiś koncentrat. Zero pieprzu, soli i innych przypraw.
Oczywiście na mieście można pojeść o wiele lepiej :D! Ale udało mi się spróbować greckiej zapiekanki o nazwie- Musaka, która składa się z bakłażana, pomidora i mięsa -dla mnie bez szału.
Podsumowując cały wyjazd było to takie 5/10? Oczywiście zatrzymuje tylko wszystkie dobre wspomnienia ;)
Aktualnie czekam na jeszcze więcej fotek i gdy tylko je dostanę obiecuję, że się tu pojawią i będzie duużo więcej do oglądania niż teraz. Trzymajcie się :*
Witam wszystkich po tak długim czasie, nie było mnie tu już prawie miesiąc....
W tamtym tygodniu wróciłam z Grecji, byłam tam 10 dni i ten post będzie właśnie o tych moich ''greckich wakacjach''. ;)
No więc zacznę od samego początku...
Wyjazd miałam 21 lipca, wcześnie rano. Ogólnie moja podróż do Grecji trwała około 26 godzin, przejeżdżaliśmy przez Słowację, Czechy, Węgry, Serbię i Macedonię.
W samej Grecji byłam już około 6 rano, a w hotelu ok godziny dziesiątej greckiego czasu. (czyli 1 godzina do przodu)
Każdy dzień zaczynaliśmy sytym śniadaniem po którym zawsze szliśmy na plaże i tak plażowaliśmy aż do obiadu, a po obiedzie znów kierunek-- plaża :)
Mieszkaliśmy w Leptokarii (bardzo blisko gór Olimpu).
W międzyczasie mieliśmy dwie wycieczki, pierwsza była na malowniczą wyspę Skatios i musieliśmy bardzo wcześnie wstać by dojechać autokarem do portu, gdzie czekał na nas nasz statek. Sama podróż do portu trwała dwie godziny, a podróż statkiem na wyspę ok. 3h.
Po wyjściu ze statku udaliśmy się na mały spacer na wzgórze, gdzie był piękny widok na okolice. Spacer zakończyliśmy obiadem... no dobra kebabem ...
Około 14 wsiedliśmy znów na statek i popłynęliśmy do innego portu, gdzie mogliśmy skakać do morza ze statku i mieliśmy parę godzin na plażowanie :)
Powrót był chyba najlepszy bo do naszego statku przyłączyło się ok. 5 delfinów, które co chwila wyskakiwały z morza, super widok :)! A i udało nam się zobaczyć hotel, do którego na wakacje przyjeżdża książę Karol wraz ze swoją rodziną.
Jadąc do hotelu mieliśmy po drodze bardzo ładne widoki, góry, pola i gaje oliwne- które przy zachodzie słońca wyglądają naprawdę bardzo pięknie.
Naszą drugą wycieczką była podróż na Olimp, do krainy Zeusa...Udało nam się zobaczyć największy szczyt tego pasma gór, akurat trafiliśmy na bezchmurne niebo i szczyt było bardzo fajnie widać.
Potem wstąpiliśmy do Litochoro na pyszną kawę frappe, która jest właśnie bardzo charakterystyczna dla Grecji i każdy kto tam jest musi ją spróbować ;)!
Ogólnie grecy piją bardzo dużo kawy, tej gorącej jak i tą na zimno.
Szczerze mówiąc to bardziej podobała mi się wycieczka na wyspę Skatios...
W drodze powrotnej już do domu wstąpiliśmy do Saloników, ale nie byliśmy tam długo bo do podziwiania mieliśmy tylko pomnik króla macedończyka oraz białą wieżę.
Co do samej Grecji to według mnie jest to bardzo ładny kraj i w przyszłości chcę się tam wybrać jeszcze raz, ale bardziej na południe.
Ich jedzenie nie jest takie dobre jak nasze (przynajmniej według mnie) bo głównym jakby składnikiem wszystkich potraw jest makaron... Makaron jest wszędzie :D!
Zupy składają się głownie z kilku warzyw, wody i jakiś koncentrat. Zero pieprzu, soli i innych przypraw.
Oczywiście na mieście można pojeść o wiele lepiej :D! Ale udało mi się spróbować greckiej zapiekanki o nazwie- Musaka, która składa się z bakłażana, pomidora i mięsa -dla mnie bez szału.
Podsumowując cały wyjazd było to takie 5/10? Oczywiście zatrzymuje tylko wszystkie dobre wspomnienia ;)
Aktualnie czekam na jeszcze więcej fotek i gdy tylko je dostanę obiecuję, że się tu pojawią i będzie duużo więcej do oglądania niż teraz. Trzymajcie się :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)